ujarzmienie
gdy w ryzach trzymać muszę język mój
co popędliwie kąsać bardzo lubi
dobrać mym słowom tak staranny krój
by się przypadkiem złą sławą nie
„chlubić”
w tych chwilach we mnie cicha burza trwa
umysł z sercem współpracę prowadzi
toczy się cicha i zabawna gra
co na papierze owoce zostawi
by je po latach mógł przeczytać ktoś
płakać ze wzruszeń albo wyć ze śmiechu
a może odkryć magicznego coś
co każe się zatrzymać zamiast gnać w
pośpiechu…
autor
Zefirek
Dodano: 2009-07-31 23:29:13
Ten wiersz przeczytano 617 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Chcemy czy nie chcemy, po to wszyscy piszemy.
Bardzo fajny wiersz ;) Pozdrawiam