Ukłony dla króla Biernoty
stać mnie
na tyle by powiedzieć, że nie
za mało mam słów
staram się
mówić, mordując nie
i tak mówię,
nie mówiąc
krąg niewolniczy to zębate koło
globalne zniewolenie może nim obracać
kable, prąd i sieć
ludzie poduszeni przedłużaczem
gniazdka wszczepiane do głowy
na zamówienie
patrząc na taką geometrię
dostaję gorączki
w infantylnej głowie dziura
kraj, gdzie do mózgu włożysz palec
Konsump-cja
chcesz uśmiechu?
jest nisko ceniony
udaję, że nie jestem stąd
miejsce to samo
tylko inna wioska
mam tyle by zapłacić
nie zapłacę- otworzą mi głowę
pytaniem na śniadanie
dostanę obraz
trzeba patrzeć póki jest
nie wstaję
nogi związane kablami, wystarczy
wygodnie
więc słucham
aż wtyczka
przebije skroń
Dzisiaj widziałam dziewczynkę w autobusie, która nie wiedziała dokąd jedzie. Nie pomogłam jej. Czy kiedyś pomogę tej, która jest już duża?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.