Ukochanej...
Mojej Narzeczonej,kobiecie dzięki której poznałem smak życia i istnienia,to Ty nadajesz sens mojej egzystencji...
Jasnego nieba świtanie,przypomina mi
Ciebie
Oczy me otwarte,spod powieki wychodzą
cienie
Odkrywam zmysły,wszystkie powoli
To widzę,to słyszę,czuję Twój dotyk
Podziwiam wszystko dookoła
Każdy szczegół,każda plamka światła w
oknach
Każdy ton słowika śpiewu
Wszystko tak jak pierwszy raz
Ująłbym w swym istnieniu
I garnął świat cały do Siebie
Obudziłem się tuż obok
Twego ciała ciepło,moc te wrażenie
Wszystko minęło,odeszło w zapomnienie
I poznaje świat na nowo
Na nowo żyje dla Ciebie
To już koniec-Teraz MY
I Nasze do spełnienia marzenie
Komentarze (1)
Czytajac ten utwor na glos zauwazam piekno ciekawie
rozlozonego akcentu.
Dlatego nagradzam ten wiersz moim uznaniem.
Minusem ( i pewnym pieknem zycia )zarazem jest to ze
utwor pisany jest spontanicznie. Pojawiaja sie piekne
slowa, nie zawsze logicznie z trescia i emocja
zwiazane.