Ukojenie
Byłem płomieniem, ty szemrzącą wodą,
a lato z nieba kapało ukropem.
I usłuchałem wiatru, kiedy: „Popędź
na łąkę wonną”- zaszumiał wesoło.
Zieleń ujęła w rozkoszy ramiona,
i oplątała, przed słońcem schowała,
chłodem uwiodła, skryła naszą białość.
Szeptała miło, a czas jakby pomarł.
Zwiodła do nocy, skryła aż po księżyc,
który nas sierpem od łąki „uwolnił”
i poprowadził, miłości wciąż głodnych,
ścieżką przez pola z chabrami, wśród
pszenżyt.
Komentarze (60)
Skorusa, Janusz Krzysztof,
dzięki za poczytanie i komentarze.
Miłego dnia :)
piękny wiersz...pozdrawiam
Miłość na łonie przyrody, bardzo romantycznie i
zgodnie z naturą.
Pozdrawiam.
Karat, Sabino, Bronko, Tesso50, Karmarg,
dzięki za miłą wizytę, poczytanie i komentarze.
Udanego wieczoru :)
lubię takie klimaty - pięknie :-)pozdrawiam
serdecznie -:-)
Niczym piękny subtelny erotyk - wspaniały
wiersz,pozdrawiam kolorami lata :)
U Ciebie bardzo romantycznie Mariuszku. Pozdrawiam
serdecznie.
Ech pięknie tu
miłego dnia życzę:)
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
PLUSZ 50, Elena Bo, Wandaw,
dzięki za poczytanie z komentarzem.
Pozdrawiam :)
Jak na ukojenie przystało lekko delikatnie i
baaaaardzo romantycznie Mariuszu
Pozdrawiam serdecznie :)
ale Ładnie :) Pozdrawiam :)
pełna urody
miłość na tle przyrody...
+ Pozdrawiam
Virginia20, Sarevok, Blondynko8,
dzięki za miłe odwiedziny i poczytanie.
Dobranoc :)
Pszenżyto, zieleń, rozkosze lata - ujęło mnie to, o
czym tak pięknie piszesz Mariuszku, pozdrawiam-:)