ukryta wada
Nieczynne aż do odwołania
z powodu przyjęcia towaru
więc nie potrzebna tu reklama
gdy droga wiedzie wprost do baru
Zeszyty białe w linię w kratkę
i zapisane ptasim piórem
jesteś i jestem tu przypadkiem
drogą co wiedzie wciąż pod górę
Za jaką karę czyją winę
zwykły przypadek jest jak biopsja
dziewczyna co kocha dziewczynę
i chłopiec który pragnie chłopca
Słowa to gra puzzle i bierki
taka rozmowa byle jaka
Ty masz od dawna chore nerki
a ja od zawsze przecież raka
Byle do przodu byle z wiatrem
myśli co kleją się do serca
sto złotych znowu na psychiatrę
zabijam siebie jak morderca
Gregorek, 10.10.2020
Komentarze (5)
Tak jak powiedziałem w poprzednim komentarzu. Wiersz
super ale nie jesteś szczęśliwy. Pozdrawiam z plusem:)
Dziękuję za piekny obraz i ścieżkę dźwiękową! (Cudo)
Świetnie ująłeś temat skrywanej "inności"
Mocne i poruszające. Pozdrawiam
Mocna refleksja- przymierzam ten wiersz do siebie- nie
jestem tu za karę, (bo przecież zrodzona z miłości)
ale żeby kochać, a może inaczej, żeby przekazywać
dalej czym jest prawdziwa miłość.