uładzenie świtaniem
nie wiadomo skąd
przywędrował wiatr
zabrał się do roztrącania
nocnych chmur i niebo
zarumieniły pierwsze
zorze świtu
by w chwilę później
objąć je niebieskością
aż po horyzont
słońce zaczęło się wspinać
i wplatać swoje promienie w drzewa
z gałęzi posypały się wróble ćwierkaniem
obwieszczały światu
swój głód
nagle poczułam dotyk na twarzy
- tak robią aniołowie i Ona
ogarnął mnie spokój
ten ład ducha
wywołany z ziemi
przez słońce
autor
szatynka_01
Dodano: 2020-08-19 11:47:25
Ten wiersz przeczytano 880 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Błogokojący wiersz :)
Wszystkiego naj życzę :)
Dobrze jest wstawać w takim towarzystwie :)
Pozdrawiam Szatynko :)
Bardzo cieply wiersz...
A to dobre z tymi kłamstwami, pozdrawiam jeszcze raz
ciepło.
Dziękuję za czytanie i komentarze. Pięknie kłamiecie:)
Ale to miłe kłamstwa. Pozdrawiam wszystkich.
Bardzo pięknie dziękuję za komentarze (są na wyrost)
Ciepłe budzenie świtu. Ładnie.
Pozdrawiam :)
Pięknie malujesz słowami! Prawie to widzę, słyszę i
czuję... :)
Przemiły poranek, ładnie namalowany:)
Pozdrawiam autorkę:)
Przemiły poranek, ładnie namalowany:)
Pozdrawiam autorkę:)
Ciekawy wiersz.
Ładny wiersz, faktycznie pięknie jest, kiedy o poranku
wstaje nowy dzień, pozdrawiam ciepło.
Rozumiem ten stan ducha. Lubię świt i poranek. To
najpiękniejsza pora dnia
Pozdrawiam
Aniołowie, Ona, słońce, ich dotyk i spokój - tego
pragniemy chyba wszyscy. Piękny wiersz.
Pozdrawiam ciepło
Anielski dotyk ukochanej sprawia niebiańską rozkosz. A
opisany świt jest piękny.
Ślę moc serdeczności. :)