Ulicę kłamstw płynę...
Nie pamiętasz skąd jestem?
Nie przeżywaj, nie idealizuj
Pomyśl nad tym, co naprawić możesz
Dalej realizuj... Żyjąc w świadomości,
Że miałem przyjaciela, który pewnego
dnia
Odwrócił się ode mnie, choć ja dalej
byłem
Byłeś wyznacznikiem następnego dnia
I choć kreśliłeś moje życie nutą
doświadczeń
Wiedziałem, że to wyższy cel...
Dziś z dala od siebie, w dwóch różnych
światach
Władamy... Ty dniem, ja nocą
Sztuczki Twoje znam na pamięć...
Tak trudno było zrozumieć fałszywość Twojej
jasności,
Gdy wkoło tyle osób uśpionych przez Twój
zamysł
Ty jeden wiesz, że dla nas ludzi jest tylko
tu, nie ma tam
Człowieku! Walcz o prawdę, gdy jest tak
blisko
Żyj własną myślą i czystym uśmiechem...
Ja trwam we własnym cieniu, gdzie świat
zawiera wszystko
Tam nie ma miejsca na ślepe spojrzenia
Boże...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.