W ulicy Nowy Świat
Wiele czekamy lat
w ulicy Nowy Świat
albo przy innej drodze
aż przyjdzie jakiś czarodziej
i nam odmieni życie
a my na nieba suficie
gwiazdę jakąś obierzem
lub zodiakalne zwierze
i niech świat cały płonie
a tam na nieboskłonie
ta jedna życzliwa mruga
i życie jak baśń długa
wstęgą się piękną układa
obok nas haos, gromada
ludzi gdzieś biegnie, krzyczą
zmartwienia, nieszczęścia cwiczą
a my tuż, tuż obok
błękitny, pogodny obłok
nas nic nie martwi, nie mierzi
my nie musimy być pierwsi
ani nawet czwarci
niech innych wszyscy czarci
niech diabli wszystko biorą
my wieczorową porą
w ulicy Nowy Świat
tak jak za dawnych lat
spojrzymy tam w kąt nieba
i wiemy, kiedy trzeba
mamy cię jedną, własną
nawet gdy inne zgasną
światła nam swego daj i trwaj!
26.11.2009
Częstochowa
pokój 209
dedykuję tym co wymyślili tę piekielną maszynę komputer z którym tyle musze walczyć żeby cokolwiek wpisać
Komentarze (2)
ciekawa historia. pozdrawiam.
a nie powinno być "na ulicy Nowy Świat"?