Ułomny poeta
Nieznany poeta z Dolnego Ociąża,
Za własnym talentem na oślep podążał,
Lecz trudno mu było iść prosto do celu,
Gdy wcześniej bez skutku próbowało
wielu.
Bez słońca się nie da z pułapki
wydostać,
Z pomocą mu przyszła poetka z Mazowsza,
Trzymając się pióra zaufał swej Wenie,
Trafiając do celu gdzie tkwiło marzenie.
Choć dobrze wszystkiego dokładnie nie
widzi,
Ułomności własnej dzisiaj się nie
wstydzi,
Z przebrzmiałych banałów o wielkiej
miłości,
Buduje wytrwale stos własnej
przyszłości.
Swoją przyszłość wiąże z poetką
nieznaną,
Lecz jakże gorąco przez niego kochaną,
Jej gotów jest oddać i serce i duszę,
Bo jest zadurzony, rzec można po uszy.
Życzymy mu szczęścia na życiowej drodze,
Ułomnością wzroku los go skarcił srodze,
Niech w udanym stadle odmieni swą dolę,
By nigdy już nie czuł jak ślepota boli.
Komentarze (19)
oby im szczęście sprzyjało... i wenie dogadzało....
pozdrawiam...
nauczony krytyką o krytykowaniu, powiem tak........to
by mogło być lepsze, gdyby ująć to w limeryk
no prawie mi się podoba, prawie, bo za dużo powtórzeń
"ułomności", w III wersie chyba "jak on na oślep miał
trafić do celu", z III zwrotki wyrzuciłabym "swej" -
uniknie się niemodnego zaimka i rytm poprawi,
nieprawdaż? można nawet "dzisiaj" do "dziś"
zredukować, ale wola autora. A! no i "dobrze
wszystkiego dokładnie nie widzi" za dużo określeń:
dobrze nie widzi i dokładnie nie widzi, wypadałoby coś
zmienić, pzdr
No,no-widzę że dwie weny to nie jedna.
Podobnie jak Atena i wshut. Miłość uskrzydla, siły
dodaje, radością w pięknym wierszu się staje.
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku.