Ulotna chwila
Pojawiasz się... na oczu horyzoncie
Drżę...
Serce wali jak młot, zamknięte w ciemnej
skrzyni przez złego czarnoksięznika,
błagające o wyjście na wolnośc, kiedy
usłyszało głos swego wybawcy.
Widzisz mnie... ale twe czyny ograniczją
się do zimnego spojrzenia.
Znikasz... wśród tłumu słuchaczy, nie
pozostawiając po sobie maleńkiego sladu.
Smutek...ogarnia moją duszę, która jest
naga, bez cienia nadziei na spełnienie.
.......Dla Ciebie Kochany........... :(
autor
Piesek
Dodano: 2008-05-26 16:48:47
Ten wiersz przeczytano 393 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.