Ulotna jak sen 2
Tej nocy znów przyszła
cicho stąpając na palcach
aby mnie nie obudzić
zbyt wcześnie
chciała zatańczyć ze mną walca
a w dłoniach trzymała
świeże czereśnie
jej króciutka sukienka
biała i czysta
odbijała sklepienie
gwiaździstego nieba
była piękna
ale tak delikatna jak mgła
prawie przeźroczysta
i te oczy duże i błękitne
coraz bardziej patrzące lazurem
czego jeszcze
mi do szczęścia potrzeba
kiedy się obudzę
uwiecznię wszystko moim piórem
na niezapisanej jeszcze bibule
a na razie niech ten sen
jak najdłużej trwa
proszę
nie znikaj nad ranem
kiedy obudzić się nadejdzie czas
zostań ze mną
choćby tej nocy
bo ja pozostanę
i przytulić pragnę tak czule
póki jeszcze jest ciemno
ten jeden
jedyny raz
Komentarze (13)
Piękny sen bardzo poetycko opisany,
bardzo mi się podoba Twój wiersz Maćku.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wynika z opisu, że to niezwykle zwiewna,prawie
przeźroczysta, spoglądająca błękitem istota.
Uważaj bo może Cię zauroczyć i wyprowadzić na manowce
i wydaje mi się, że już Cię usidliła.
Piękny wiersz. Pozdrawiam.
Też marzę by taka była realność, póki co nawet snem
nie jest. Wiersz śliczny, utożsamia się z podmiotem
liryczny, plus zostawiam.
Szkoda że tylko sen ale romantyczny, ciepły wiersz
przepojony tęsknotą wyszedł z tego spania:)
Pozdrawiam:)
ulotna?
zapewne
jakaś mgła markotna..
Piękny rozmarzony wiersz:-) Pozdrawiam:-)
za anną Pozdrawiam:))
Piękny sen rozmarzony...:)
Choć raz poczuć cię blisko. Ładnie :)
Takie sny to czysta przyjemność. :)
masz piękne sny!!
hm... co za sen, pozdrawiam :)
Piękny rozmarzony sen, cudowny sen.
Miło jest, gdy obudzimy się z takiego snu. Pozdrawiam.