Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ulotne piękno lata

Gwałtowny letni świt wstawał niczym łuna pożaru, zabarwiając szary horyzont wąską strużką różu. Smugi porannej mgły unosiły się znad rzeki i pełzały między drzewami, ustępując promieniom słońca, które zalewało okolicę słonecznym blaskiem. Jedna z chmur, jeszcze blada od mgły, kształtem przypominała upadającego anioła
z rozpostartymi ramionami. Wreszcie słońce wypaliło resztki porannych mgieł, i wyprowadziło z nich piękny letni dzień. Niebo lśniło czystym, głębokim błękitem, słońce wzniosło się wysoko i mocno przygrzewało. Ledwie wyczuwalny wietrzyk, muskał wierzchołki wysokich traw pachnących bogato. Wysmukłe drzewa przystrojone gęstymi, szarymi zasłonami mchu, skrywały słońce grą migocących świateł i cieni. Bujne ich korony, mieniły się we wszystkich wyobrażalnych
odcieniach zieleni, a konary tak gęste, że w dole panowały ciemności jak w nocy. W jednym z drzew, w pustym wnętrzu grubej gałęzi roiło się od mrówek, w innym , grupa grzybów, niczym grube, żółte gąbki
pęczniały w szczelinie pnia. Pod stopami, trzeszczało podszycie wygrzane letnim słońcem. Wśród drzew ćwierkały ptaki, w dole, rzeka wiła się przez splątane gąszcze wierzby docierając aż do łąki. Pasły się tam konie ,wśród różnorodnych traw, a krowy porykiwały leniwie podnosząc łby, by odegnać owady. Nie co dalej, niewielka wieś, kilka zadbanych, ładnych domów, przy ścianach których, rosły róże i inne kwiaty, nad którymi unosiły się całe roje pszczół. Tłusty, rudy kot drzemał na jednym z parapetów, gdzieś zagulgotał indyk w ogrodzie. Zza zielonego krzaku jaśminu, ubranego w białe, jakby woskowe kwiaty upojnie pachnące, ukazała się ścieżka. Otoczona
z obu stron żywopłotem, trzymała czerwcowy upał, niczym szczelny piekarnik. Przy wejściu do ogrodu , jak koronka snuły się po ogrodzeniu pnące róże i wino, w górze zielony dach z liści. W rogu , wysmukła jarzębina jak młoda dziewczyna, z lekko zabarwionymi koralami, czekająca na jesienne odwiedziny drozdów, gili i kwiczołów
którzy będą śpiewać koncerty i ucztować. Jej pień, otoczony paprociami i bluszczem , wśród którego lśniły śnieżnobiałe kwiaty podobne do orchidei. Dalej altana, ze ścianami pokrytymi dzikiem powojnikiem, jego pnącza wspinały się na dach, niczym macki gigantycznej, roślinnej ośmiornicy. Nad werandą, błękitna odmiana powoju, kwiaty zwisając kołysały się na wietrze niby stado motyli. Wewnątrz słychać muzykę, niskie, gorące dźwięki mieszały się z radosnym śpiewem ptaka siedzącego na drzewie. Duży motyl o tygrysich skrzydłach usiadł na poruszany wiatrem kwiat, rosnący w cienistym zakątku ogrodu, rzucając drżący cień .

Tessa50

autor

Tessa50

Dodano: 2012-06-23 13:53:09
Ten wiersz przeczytano 1569 razy
Oddanych głosów: 28
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (29)

siaba siaba

A ja przeczytałam trzy razy delektując się każdym
wersem.Tyle tu cudowności Tesso:)pozdrawiam bardzo
ciepło+++

grażyna-elżbieta grażyna-elżbieta

Piękny obraz namalowany słowami, przeczytałam z
przyjemnością dwa razy. Serdecznie pozdrawiam

geddeon39 geddeon39

Wszystko co piękne przemija szybko. W swojej prozie to
piękno zatrzymujesz na dłużej. Właśnie za to Cię
uwielbiam. Pozdrawiam

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Z wielka przyjemnoscia przeczytalam.Bardzo pieknie
piszesz Tessa.Pozdrawiam cieplutko:)

Kornatka Kornatka

Ulotne piękno lata złapałaś przeurocza Tesso w swojej
dzisiejszej prozie.
Śliczny ten letni dzień, pełen życia i ciepła.
''koralami, czekająca na jesienne odwiedziny
drozdów'napisałaś dwa razy.
A ja ciągle mam wrażenie, że lato z mojego
ndzieciństwa było piękniejsze niż ton dziś i niebo
bardziej niebieskie.
Ale to może tylko moja wyobrażnia.
Pozdrawiam najmocniej:))

Polak patriota Polak patriota

Nieco napisz razem proszę. Nieco dalej (sic)

Polak patriota Polak patriota

Tesso nie denerwuj się. Mądrzę się, ale widzisz
zupełnie zapomniałem o interpunkcji w komentarzu.
Jestem słoniową nogą depcząca po twoim opisie a teraz
weź bicz i zlej mnie bo na nic innego nie zasługuję,
ja krytyk od siedmiu boleści. Przepraszam.

Jurek

Polak patriota Polak patriota

Tesso. Wracasz z lasu i przechodzisz przez łąkę. Tu
wszystko jest w porządku ale mam zastrzeżenia do
pachnących traw, bo zioła pachną a nie kwiaty. w
grubej gałęzi drzewa a raczej na niej bo nie jest
przecież wydrążona roi się od mrówek wówczas gdy ta
gałąź leży na ziemi bo oderwała się od drzewa. Konie
raczej unikają obecności krów ale ewentualnie może być
jeśli gospodarz nie ogrodził obu pastwisk osobno. No
opis ogrodu jest autentyczny z tym że róże i wino są
osobno a wino pnie się po murze. Paprocie pod
jarzębiną? No może malutka pojedyncza kępka ale czy
bluszcz porasta krzew jarzębiny? U mnie na działce
porasta pień osiki. Pozostałe opisy są autentyczne no
może troszkę za dużo tej przyrody. Tesso wiem że
marudzę i tym się nie przejmuj. To upał dzisiejszy
mnie tak rozbiera. Na przeprosiny daj mi rękę i
zwiedzimy sobie altankę peelki, dobrze? Pozdrawiam
serdecznie autorkę i czytelników komentarza.

Jurek

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

potrafisz prozą namalować piękno przyrody
oczami wyobraźni widzi sie to wszystko:)
serdecznosci:):)

Tesss Tesss

"Piekno kosztuje ,jest szalenie drogie,a zludne i
zmienne.Nie ma wiekszego marnotrawstwa ani tez
wiekszej iluzji."/ Ivo Andric /
Pozdrawiam serdecznie.

krzemanka krzemanka

Barwna relacja z dłudiego spaceru. Wkradła się zbędna
spacja w "nieco dalej" i chyba powinno być: "które
będą śpiewać" zamiast "którzy będą śpiewać".
Pozdrawiam.

_wena_ _wena_

Zapomniałabym,
dziękuję za odwiedziny i komentarz.

_wena_ _wena_

Witaj kochanie,
miałam trochę czasu, nie mogłam się oprzeć, żeby
nie przeczytać Twojej pięknej poezji.
Powiem Tobie po cichu: za godzinę przyjdą goście.
/23.06/
Tereniu, wrócę tu wieczorem i jeszcze raz/na spokojne/
będę się delektować utworem. Lato niech trwa jak
najdłużej a w Twoim serduszku do końca życia!
Wieczorem poczytam też inne wierszu na beju /mam
zaległości/ - wiesz, przygotowanie potraw jest
czasochłonne.
27.06 jadę z mężem do Ciechocinka. Kilka dni temu
napisałam wierszyk na ten temat.
Jesteś cudowna, pozdrawiam i całuję.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »