Ulotność
Kiedy znienacka spadłeś z nieba,
zamknęłam szybko szczęście w dłoni,
aby mnie inna nie ubiegła,
która też chciała je dogonić.
I zapomniałam oczywiście,
że cię zatrzymać nie jest łatwo.
Swoim zwyczajem nagle znikłeś
- niepowtarzalny, biały płatku.
Komentarze (51)
Wielka możliwość interpretacji. Luuubię :)
Ojej, ale pięknie, delikatnie i ulotnie zarazem. Dwie
strofy a można by dywagować w różnych
kierunkach.Pozdrawiam.
wszystko znika odchodzi w niepamięć czasem lepiej być
jak kamień
ulotność szczęścia- pięknie to odzwierciedliłaś.
szczęście trwa tylko chwilę, ale trzeba wydusić z niej
wszystko jak z cytrynki :) piękny ten płatek :)
pozdrawiam
Widzisz, jak to trzeba się cieszyć ze szczęścia, bo
tak krótko trwa.