Ułożona do snu
Schylona głowa w pokłonie
Zsunęła wolno modowy makijaż
Zakrywający pierś przed chłodem
Mówiąc mu cicho
Przemijasz ciebie nie ma
Ugładzona moim wnętrzem skóra
Zbudzona elastycznie nabrzmiała
W kształt ciepłych dłoni jak pióra
Przed wzrokiem młode pisklę
Ubrała do snu
Delikatny kwiat drżącego dmuchawca
Objęty ustami na wietrze zafalował
Rozwianych lotek nadawca
Ciarkami usianą nieważkość
Podarował w milczeniu
autor
Grusana
Dodano: 2020-05-26 19:58:06
Ten wiersz przeczytano 923 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Pięknie!
Pozdrawiam serdecznie.:)
Oczu nie można oderwać od piękności metafor.
Rozmarzyłam się i ujrzałam prawdę bez modowego
makijażu, zafalowałam z wierszem :)