Umierający liść.
Za oknem chłodny dzień.
Na wysokich szczytach
upadł pierwszy śnieg.
Przykrył grubym puchem
cedry i jałowce.
Zagubione liście klonów,
szukają przytulnych miejsc
czują, że nadszedł ich czas.
Drzewa ich opuściły.
Człowiek nacieszył oczy.
Stały się niepotrzebne.
Deszcz je moczy.
Umierają.
autor
Wiesława
Dodano: 2005-12-06 07:49:46
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.