umierała
c.d
Ona bez Niego jak kwiatek bez wody
jak życie bez życia
Jak najwieksza gorycz
On bez Niej jak trawa bez zieleni
Jak świat bez kolorów
jak usta bez krwistej czerwieni
Ona nie wierzyla, wziela tabletki
Juz umierała,slyszala tylko w oddali odgłos
karetki
On szedł do niej
W myslach ukladał slowa,jakie jej powie
Ona przed oczami miala jego usmiech na
twarzy
Błekitne oczy..słowa
Wspomnienia zaczeły ją dreczyć,wręcz
parzyc...
On wbiegał po schodach
Na ustach miał slowo "kocham"
Zobaczył jej ciało
Ukleknął i szlochał
Ona chciała to cofnac,zobaczyć znów jego
On zaczał krzyczeć i pytać "dlaczego"
W szpitalu ledwo ją odratowali...
Bo takie jest zycie, czasem sie cos
wali..
Kazdy chce wiedziec czemu,kazdy pyta
Nikt nie odpowie..
c.d.n.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.