Umieram z miłości
samotnie
otulam się lodem
próbuję zasnąć
brak pomysłów na sen
nie tak
jak Ty
nie ogrzewam
za oknem dziki skwar
a i tak
co chwila
odśnieżam własne myśli
tak bardzo chciałem
coś poczuć
poczułem
jak okrywam się śniegiem
serce z lodu
gorsze od serca z kamienia
strach nawet wyjść na słońce
nareszcie
odmrożone wargi
szepczą ostatnie kłamstwo:
"umieram z miłości"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.