UNICORNS
zalani mistycznym
oddechem zimnych
mgieł, upojeni
chwilą jak
delikatnymi
kropelkami rosy,
cudownie rozespani
zerwany chłodny
liść, ostatnią
pieśń zaśpiewa
pod gołymi stopami
biegnącymi
z ranną bryzą
dziecięcą radością
rozognione serca
zatopione
pośród chmur,
w zenicie
autor
szafa
Dodano: 2005-05-29 22:04:47
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.