Uniesieni pragnieniem
To Ty mi uświadomiłeś,że warto kochać...że to najpiękniejsze uczucie jakie może spotkać człowieka...
W jak błogim stanie jestem
Gdy czuję Cię obok
Nie liczy się wtedy nic
Nie widze nikogo
Tylko oczy Twe tak wpatrzone
Dreszcz przeszedł po mnie
Twe głębokie spojrzenie
Nie mów nic
Poprostu przytul mocno mnie
Potrzebuje bliskości Twej
Subtelnie drażnię usta ustami
Głaszcząc Twój kark
Me palce wpajają się w Twe włosy
Drży nawet płomień świec
Spoglądasz w me oczy
Przebijasz mój umysł
I jeszcze bardziej pragnę
Twych ust
Smak po smaku
Kosztuje ich
Kęs po kęsie
Wgryzam się w nie tak soczyste
...i paznokcie pragnienia
Wbijam delikatnie w Twe ciało
Muskasz delikatnie moją szyję
I szept tak kojący
Słowa dające siłę by żyć
"Kocham Cię" powiedziałeś patrząc na
mnie
Patrzymy znów w swe oczy
Widze w nich pytanie
"A Ty kochasz mnie?"
A ja boję się to wypowiedzieć
Więc nic nie mówię...milczę
Tylko całuje namiętnie
Myślę,że już wiesz
Gładzisz me ramiona
A ja delikatnie chwytam Twą dłoń
Trzymając ją obiema rękami
W myślach krąży jedno odczucie
...że nie chcę ich nigdy puścić
żeglując w myślach
Tknęło me serduszko
Gdy przemknęły mi słowa "Kocham Cię"
Teraz mogłabym roztopić każdy lód
Bo wiem,że obok mam Ciebie
Wtulona spoglądam z niedowierzaniem
Pocałowałeś tak czule
Jakby ten ostatni raz
Po tak wielkich słowach,którymi mnie
obdarzyłeś
Po słowach,które wykrztusiłam z serca
"Kocham Cię"
...wypaliłeś się...i Twa
miłość
Jak ta świeca,co płomyk gorący miała
I Ty mnie uświadomiłeś,że czasami nie warto ufać....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.