Uniesienie
Nie raz mi przyszło, choć nie chciałam,
po grząskim gruncie stąpać boso.
A ja tak lubię (nie wiem czemu),
kiedy na rękach mnie unosisz.
Chwila tak krótka, jak migawka,
ulotna niczym dym z komina.
A mnie się marzy (wbrew fizyce),
jak ciało stałe ją utrzymać.
Zatrzymać - nawet powiem więcej:
żonglować nią, móc chwytać w dłonie.
Zasuszyć w książce - tak na szczęście.
Badać dotykiem, opić wonią...
Między palcami całe lata
przeciekły (zwykłe prawo straty).
Ta krótka chwila wbrew naturze
sprawia, że się zmieniają światy.
Nieodwracalne się odwraca,
Znowu się spełnia niespełnione...
Więc jeszcze chwilę na tych rękach
unoś. Nim czas jej nie pochłonie.
Komentarze (55)
Kłaniam nisko za Wasze komentarze, opinie... Dobrej
nocy :)
Doskonały wiersz, temat i wykonanie. Pozdrawiam
Chwila Piękna, chwila miłości, chwila rozkoszy to
chwile magiczne, cudowne pełne niezwykłej mocy...Warto
żyć dla tych chwil.Wzruszasz, docierasz, dobitnie
przenikasz serce i duszę.Piękny "motyl".Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-)
Świetny wiersz, lekko napisany, jak to uniesienie, a
jednocześnie tak zwyczajnie, swojsko, jak migawka ze
zwykłego-niezwykłego spełnionego życia. Bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam :)
pięknie, szukajmy więc powodów do kolejnych uniesień,
a życie stanie się wiele lepsze, sympatyczniejsze
ładny wiersz
Beornie...chylę czoła za dojżałą analizę..z reguły
faceci mają zupełnie inną mentalność,a ty chyba
rozumiesz nas''kobiety''-Twoje komentarze dobrze
świadcza o Tobie .Pozdrawiam.
Chwila za chwilą mknie, pięknie opisałaś bieg
czasu.Pozdrawiam:)
Pięknie wyrażone kobiece pragnienie bycia adorowaną,
przez tego jedynego... Wypada tylko życzyć kolekcji
uniesień.
Poezja, jak zawsze u Eli:)))
Serdecznie Wam dziękuję za zajrzenie, refleksje,
komentarze.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Warto łapać chwile uniesień mimo upływu czasu, właśnie
tu i teraz... są bezcenne.
Piękny wiersz Elu, pozdrawiam:)
Uniesienie, żyjemy dla tych stanów, których natura
niestety jest taka, że trwają tylko chwilkę. A jednak
te ulotne chwile uniesienia, stanowią o tym co
nazywamy szczęściem. Doskonale bilansują resztę
naszego życia, tę resztę, którą nazywamy szarą
codziennością, a ty w wierszu nazwałaś chodzeniem boso
po grząskim gruncie. Dla kobiety metafora opiekuńczych
męskich ramion stanowi świetne odzwierciedlenie
uniesienia. Stąd zresztą zwyczaj przenoszenia panny
młodej przez próg, który to symbolizuje. Wiersz jest
marzeniem o zatrzymaniu, wręcz kolekcjonowaniu tych
chwil szczęśliwości, aby można było dowolnie przeżywać
to jeszcze raz. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z
nierealności takiego marzenia. To jedno z tych marzeń,
które się nie spełniają, co nie przeszkadza nam marzyć
i przeżywać te chwile we wspomnieniach. Ale życie
wciąż przed nami, spróbujmy więc zasłużyć na
uniesienie chwilą teraźniejszą, chwilami w
przyszłości.
Elu, to piękny wiersz, zastanawia, skłania do
refleksji, każe odnajdywać powód do kolejnych
uniesień.
Pozdrawiam. (+)
To czego pragniemy trwa ulotną chwilkę, niestety...
Pięknie opisane! Pozdrawiam ;D
Przepiękny wiersz. O tryumfie niektórych chwil nad
czasem, nad przemijaniem.
Dziękuję, Bomi. TeżCiebie jak najserdeczniej... :)
Yellow - "Ave". Właśnie słucham - w zasobach Youtube.
Dziękuję, że w komentarzu zamieściłeś tę piękną
miniaturę.