Uniesienie
Nie raz mi przyszło, choć nie chciałam,
po grząskim gruncie stąpać boso.
A ja tak lubię (nie wiem czemu),
kiedy na rękach mnie unosisz.
Chwila tak krótka, jak migawka,
ulotna niczym dym z komina.
A mnie się marzy (wbrew fizyce),
jak ciało stałe ją utrzymać.
Zatrzymać - nawet powiem więcej:
żonglować nią, móc chwytać w dłonie.
Zasuszyć w książce - tak na szczęście.
Badać dotykiem, opić wonią...
Między palcami całe lata
przeciekły (zwykłe prawo straty).
Ta krótka chwila wbrew naturze
sprawia, że się zmieniają światy.
Nieodwracalne się odwraca,
Znowu się spełnia niespełnione...
Więc jeszcze chwilę na tych rękach
unoś. Nim czas jej nie pochłonie.
Komentarze (55)
Stary wiersz Ewo ;) Dzięki za szperanie w archiwum, w
nieaktualnych strofach :)
Piękny wiersz:)
Dziękuję Wam, Dziewczyny Drogie :)
Nad Twym wierszem unosi się cudna woalka romantyzmu!
Przepiękny!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie zatrzymałaś chwilę:))
Dorotko, Inna, Alka - dziękuję Wam :)
Piękny wiersz. Tyle w nim romantyzmu, spełnienia i
miłości. Duży plus.
Czytam po raz kolejny... i coraz wyżej się unoszę.
Dla mnie perfekcyjny. Będe wracać, by się unieść.
Pozdrawiam
bardzo romantycznie, ja też tak chcę :-)
Madadorax - ode mnie serdeczne pozdrowienia :)
niech unosi jak najdłużej,piękny romantyczno-liryczny
wiersz,poddałam się mu i zrobiło mi się cieplej na
sercu-dziękuję za to i pozdrawiam cieplutko
Jaro,Mixi,Kazap - dzięki bardzo :)
Nieodwracalne się odwraca,
Znowu się spełnia niespełnione...
moje klimaty - trafisz do mnie
i najważniejsze ze jaśnieje nadzieja
Doskonała....chwila
wiersz
rozmarzyłaś Eluś
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie