upadek
Cicho zręczny smak
potulnego spadania w dół
słodko gorzki odgłos
szkrzydeł wyrwanych szeptem
misternie sklecone słowa
kłamstw niewypowiedzianych
czara pełna słodkiej krwi
zakrzepłej już na dłoniach dnia
Księżyc - szyderca drwi z nas
wyjących co noc do Ciemności
Gwiazdy odwracają swe jasne oblicza
Wstydząc się za nas marnych egzystencji
Naszych ust zmąconych czerwienią
Naszych dusz zbrudzonych grzechem
Naszych dłoni niosących nienawiść
I serc zaklętych w kamień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.