Upadek
biegałam po siódmym niebie
skacząc w kłębinach chmur
gdy nagle rzeczywistość
zepchnęła mnie na ziemię
to Twoje ręce mnie puściły
upadłam z wielkiej wysokości
stałeś nade mną, patrzyłeś
na moje poturbowane serce
rzuciłeś pęk róż pod nogi
i milknące 'kocham'
zostawiłeś samą na pustej drodze
(nie oglądając się ani razu)
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2008-03-11 21:38:38
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.