Upadek
Tak w niebo gwieździste patrząc,
Łzę słoną ocierając,
Myślę o Tobie, o Twoim istnieniu,
Tych latach przeżytych w cierpieniu,
Za jakie grzechy ktoś spytać może,
Ja nie potrafię, odpowiedz Boże,
Z twojej decyzji, a może błędu,
Zbiłeś mnie z miłości zapędu,
Podciąłeś skrzydła jedynej miłości,
Przepełniłeś Me serce kroplami złości,
O mały włos nie stoczyłem się na dół,
Nie wpadłem na szczęście w cierpienia
padół,
Czas minął, rany zagoił, rozumu dodał,
Nauczył, abym tym co trzeba rękę podał,
Dziękuję Ci teraz Boże za Nią,
Że postawiłeś Ją na mojej drodze jak
Anioł,
Choć zła tyle uczyniłem, przepraszam,
Nie wiem czy się zmnienię, ciągle się
staram,
Wołam pomocy, nikt nie słyszy... pomocy!
Ostatkiem sił, upadam dzisiejszej nocy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.