Upadły Anioł...
Upadłem...poczuć ból...doznanie to
nowe...
Wiatr nagie ramiona smaga kolejne nowe
uczucie co to chłód?
Ściskanie w żoładku chyba głodem się
nazywa...
Rozglądam sie i widze ziemie daną ludzią
przez Boga...
Co ja tu robie.. w Anielskich zastępach
jeszcze chwile temu stałem...
Zwątpienie mnie ogarnia..nie po raz
pierwszy..zwatpiłem już raz...
Czy to przez to jestem tu?
Powrócić więc musze...na skrzydłach...
Skrzydła!gdzie one są?odebrane mi zostały
tak jak wszystko co Anielskie miałem...
Stałem się człowiekiem...Upadłym Aniołem...
Komentarze (2)
w czysccu tez odbieraja skrzydla?piekny wiersz z
pomyslem i puenta. plus
wiersz smutny Anioł nie upada z swojego powodu jest
Aniołem i będzie ale cierpi razem z ludźmi.Piękny
wiersz o rozterce.Dobry wiersz
Pozdrawiam U.