Upadły Anioł (może w piekle)
Krwawe oczy anioła,
mój lęk, czyjś płacz.
Nieobecna ręka zostawiła
na mnie swój ślad.
Rozlane czarne wino,
ta ciągła walka ze światem.
Ten ból,co rozpala miecz,
chęć życia lub śmierci-
-nie,to chęć walki.
W rogu gitara,muza melodii,
ale bez duszy-z pękniętą struną.
Coś krąży w moich myślach,
co...tego się nie dowie nikt-
ty,on,wiem tylko ja i ona-
-niezwyciężona,przeklęta przez ogół
Śmierć.
Matka złych dzieci,
za ojca Szatan-
-moją duszę wypili z kielicha...
puchar pełen krwi.
Czyste źródło życia
bramy do nowego świata
bez łez,bez bólu,lecz z cierpieniem.
Szukam źródła Twego życia...
czystej krwi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.