W upalne dni
W upalne dni udaję się
w leśne zacisze.
Tam ochłonąć od skwaru muszę.
Chłodzę stopy w porannej rosie.
Drzewa witają mnie radosnym
szumem.
Otula słodki zapach żywiczny.
Ptaki wspaniałymi trelami
pieszczą duszę.
Oddycham całą piersią swobodnie.
Tu myślę kreatywnie.
W lesie doznaję dużo przyjemności.
Uspakaja otoczenie świeżej zieleni.
Nastrój od razu na dobry się zmieni.
Do domu zabieram widok i ciszę lasu.
Naładowana jestem masą spokoju.
W lesie zostawiam stres z całego
tygodnia.
To od smogu i hałasu miejskiego
najlepsza odskocznia.
Komentarze (16)
Spacery pokrzepieniem dla duszy
W kazdejcokolicznosci
:)
Od dawna wiadomo, że las to zdrowie i Ty o tym nie
zapominasz, nie mniej jednak w lesie trzeba bywać z
głową pod każdym względem.
Na pewno warto pójść za Twoim przykładem.
Mądry, pouczający wiersz.
Dobrze jest obcować z przyrodą gdzieś w ulubionym dla
siebie miejscu.
Uwielbiam przebywać w lesie,
ogromne drzewa dają zbawienny cień i chłód, myślom
pozwalają wznieść się wysoko ponad korony i płynąć,
płynąć...
pozdrawiam serdecznie:))
Uwielbiam lasy:)
To prawda Krysiu, ja mam takie zacisze w ogrodzie :)
Chociaż dzisiaj u mnie pada :) Pozdrawiam serdecznie
Krysiu :)
Witaj
Fakt, natura w służbie człowiekowi...
:)))
Miłego
Oby las zawsze pozostał taką odskocznią, pozdrawiam :>
To prawda, że las, a nawet park mogą dać ukojenie,
przyroda to dobre lekarstwo, a ja Tobie zazdroszczę,
że możesz oddychać pełną piersią, bo ja stale mam z
tym problem, ale może to się w końcu zmieni?...
Nieważne...
Pozdrawiam, miłego dnia życząc, Krysiu :)
Bliski kontakt z naturą działa kojąco i uzdrawiająco
:) Pozdrawiam
Też bym tak chciał, tylko gdzie ten las, pozdrawiam
slonecznie;)
Ładnie, tak można wypocząć.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, czasami trzeba przefiltrować emocje za pomocą
leśnych wędrówek.
ja też- kijki i parkowe odstępy.