W upalne dni
W upalne dni udaję się
w leśne zacisze.
Tam ochłonąć od skwaru muszę.
Chłodzę stopy w porannej rosie.
Drzewa witają mnie radosnym
szumem.
Otula słodki zapach żywiczny.
Ptaki wspaniałymi trelami
pieszczą duszę.
Oddycham całą piersią swobodnie.
Tu myślę kreatywnie.
W lesie doznaję dużo przyjemności.
Uspakaja otoczenie świeżej zieleni.
Nastrój od razu na dobry się zmieni.
Do domu zabieram widok i ciszę lasu.
Naładowana jestem masą spokoju.
W lesie zostawiam stres z całego
tygodnia.
To od smogu i hałasu miejskiego
najlepsza odskocznia.
Komentarze (16)
Tak!
To też mój ulubiony sposób na odstresowanie.
Z podobaniem dla wiersza. Pozdrawiam ciepło :)