Uparta oślica
Nie szuka argumentów.
Ufnie wspiera głowę o wiedzę że po deszczu
nie minie kałuży.
O dziury w parasolu , połamane druty,
o kręgi rozpostarte na płaszczyźnie
wody,
gdy kropla strącona z liścia spadnie
i jak kamień...
Uparta niczym osioł – nie posłucha
mądrych.
Uczonym się sprzeciwi, zaprzeczy.
Żyć będzie na przekór i na kredyt,
gdy siostrę – Nadzieję -
poniosą, by pogrzebać...
Ona nadal będzie.
Wiara jest nieprzekupna – nie wchodzi w
układy.
Nielekko się jej oprzeć - upartej
oślicy.
I straszno, kiedy nagle coś lub ktoś
ją złamie jak druty parasola.
I nie wiesz, czy wróci.
Komentarze (33)
mówią ze upartość to zła cecha
a jak wiele dzięki jej obecności można zdziałać i to
dobrego
pozdrawiam
Głęboki, refleksyjny, przemyślany... Pozdrawiam
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Znów pomyślałam o ks. Twardowskim. Dobry wiersz, Elu,
głęboki.
Pozdrawiam:).
Nietuzinkowy wiersz...Pozdrawiam:)
nietuzinkowy o mocnej wierze i nadziei ;-)
)pozdrawiam :-)
Może i oślica, lecz bez niej niejeden z rozpaczy by
krzyczał:)
Pieknie, gruszElka:)
Pozdro:)
Oj, uparta oślica, uparta :))
Pozdrawiam, grusz-Elko :)
Uparta oślica wierzy w bezpieczny lot nad przepaścią.
Bardzo intrygujący i ciekawy wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Na 6+! Pozdrawiam@
Barnabo - Ją wcisnęłam tutaj :) :
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/gapa-400785
Wiara, nadzieja... A co z miłością u oślicy ?
Nie ma dla nich argumentów.Bardzo ciekawy wiersz.
mądry przekaz pozdrawiam