Uśmiech
Dla wszystkich, którzy pragnął się uśmiechać i dla tych którym uśmiech z twarzy nie znika
Jeden swój uśmiech tobie oddam
Jeden schowam do swej kieszeni,
Bym mogła go wyjąć w dni jesieni.
Jeden pofrunie do niebios
Powitać samego Boga,
I będę się modlić, by podarowanego uśmiechu
nie oddał.
Jeden podaruje temu smutnemu panu,
Który sprzedaje gazety,
I jeden dla tej pani,
Co sprzedaje w kinie bilety.
Jeden uśmiech oddam temu bogatemu panu,
Który chciał go kupić za tysiąc dolarów,
Kilka rozrzucę w parku, niech odbija się
echem,
I rankiem zbudzą ptaki,
Co sypiają w lesie.
Będę śmiała się do słońca,
I księżyc mrugnie do mnie swym okiem,
Tylko najpierw muszę znaleźć do uśmiechu
drogę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.