uśmierzyć ból
https://www.youtube.com/watch?v=s6HB5nMtqT4&list=RDNsx -JVymaGk&index=6
w martwą noc
- zmartwychwstają w barach
przygodnych chłopców
chętnie przejmujących ciężar
- mężczyzn topionych na dnie
nieszczęśnice
wymkną się ze skacowanej pościeli
bożków bez imion
aby powrócić brudną taksówką
do starych ruin
Komentarze (42)
Danusiu ten wiersz dużo mi przypomina Pozdrawiam
mocny wiersz.
Smutny, dramatyczny los .
Naprawdę?
Kłaniam się uśmiechając(:
Smutne...bywa i tak:(
smutne i prawdziwe przesłanie wiersza...
pozdrawiam serdecznie:-)
Klarysko:))))) ja zawsze moge poglaskac rozczochrana
czuprynke, bo po takim komentarzu powinnam chciaz tyle
zrobic.... jeszcze raz pieknie Ci dziekuje
najbardziej za chec wchodzenia w te moje wierszyki.
Jeszcze raz sciakm i przesylam cieple serdecznosci.
Kolpida, bardzo mi milo, ze wiersz podoba sie,
dziekuje i przesylam moc serdecznosci.
Danusiu, widocznie długi pobyt na świezym powietrzu,
czyli wśród starych drzew Cmentarza Bródnowskiego,
wpłynął korzystnie na moje szare, bo tylko jakies 20
minut kiwałam się nad tekstem. Ale, gdy sobie
przypomnę, jaką ekwilibrystykę myślową musiałam
niejednokrotnie wykonać nad Twoimi tekstami i ile to
trwało - ehh... włosy stają mi dęba:))
Podziwiam, wiersz przemawia do mnie. Skacowana pościel
super.
Klarysko... swietnie odczytalas to co w wierszu... tak
wlasnie ta druga opcja, celna... od pierwszej smutnej
literki po ostatnia. Dziekuje za wglebienie sie w
tresc. Moc usciskow.
Wszystkim milym czytelnikom dziekuje za podzielenie
sie swoimi odczyciami, doceniam. Moc serdecznosci.
Witaj Donno. Hmm... wykluły mi się dwie opcje.
Pierwszą - dziewczyny, które wpadły w tzw. złe
towarzystwo i "stoczyły sie na dno" - odrzucam.
Natomiast druga - nieszczęsliwa (z różnych tzw.
życiowych powodów, chociaż martwe noce sugerują zawód
miłosny i samotność)kobieta/dziewczyna odwiedza nocne
bary, by w ramionach przygodnych partnerów bez imienia
topić ból w alkoholu i seksie, a rano wymykać się
chyłkiem ipowracać do miejsca, które było kiedyś
szczęściem i domem, a zostało ruiną. I tak kolejny
wieczór i kolejny poranek - jest mi, w interpretacji
wiersza, bliższa.
Nieskończenie smutny obraz namalowałaś słowami,
Danusiu.
Uściski i buziaki:-)
Trudne to życie, gdy wszystko legło w ruinę...
Pozdrawiam ciepło
Smutno, lecz jakże by inaczej,
nad takim życiem tylko się płacze!
Pozdrawiam!
Ciekawy obraz, choć marna pociecha się z niego
wyłania. Choć rozumiem zamysł użycia słowa "w barach"
przez wzgląd na jego dwuznaczność, sama napisałabym
pewnie "w barkach", ale to nie mój wiersz :) Miłego
dnia:)
Bardzo wymowne, pozdrawiam.