Utopia
Dziś, ranek smutkiem zbudził moją
ziemię,
łzy kryształowe rozwiesił na trawie,
choć całowały te same promienie,
zranione serce utonęło prawie.
Fortepian także coraz ciszej szeptał
klawisze myśli w oktawie zamknięte.
Umilkły dźwięki - instrument grać
przestał!
W żarliwych modłach dłonie zaciśnięte,
Boże, wskaż drogę miłości niepewnej,
otrzyj łzy z twarzy, ukryj ból w
kieszeni,
daj ukojenie - żądzy niepotrzebnej!
Zabierz do siebie, niech się los
odmieni!
Ostatnia nuta w sercu żal stłamsiła
i zrozumiałam, że martwotą śniłam...
Komentarze (23)
Waldku, dziękuję serdecznie.
Moc pozdrowień:)
Zosiak, dziękuję pięknie. Pozdrawiam serdecznie :)
valanthil trudno jednym sonetem spiąć całą historię.
Piszę cykl sonetów szekspirowskich ( obecnie mam 14)
Jedne noszą tytuły inne zaś numeruję. Pragnę napisać
ich 50.
Pozdrawiam serdecznie :)
W wierszu bardziej dystopia. Ale o utopię zahacza.
Zgrabne wersy.
Miłego dnia :)
ach... mysi-ko-chana … już wzdycham do Ciebie od rana
… Jadzię proszę spójrz na Gosi wiersz … ile w nim
piękna i emocji jest … łzy spływają nocą powoli
cichutko łkasz jak struna fortepianu głos Twój drga …
a zawistny kochanek o Twoją twórczość już szykuje
okowy by uwięzić Ciebie w mroku nocy ...
Dziękuję helin ;) miłego dnia :)
Dziękuję neplit123, miłego dnia :)
Zranione serce, jakie to smutne, ale czas goi rany,
jak mawiają ludzie mądrzy. Pozdrawiam.
ładny wiersz pozdrawiam