Utracona wiara
Utraciłam wiarę pomogły mi fakty
z nimi dyskutować to jak gasić słońce
one się obronią w każdym kącie świata
naga prawda zostanie ubrana w rumieńce
Próbowałam ją przykryć różnymi treściami
ale nie przylgnęły odrzuciły wszystko
gdzież jest taka wiara co ma fundamenty
wyrwane z betonem wyrzucone w nicość
Powłóczyste słowa niczym wazelina
wszędzie się wślizgnęły w otwarte uszy
oczy zasłaniałam nie chciałam widzieć
niczym jad od czarta niech uchodzą z
duszy
Połamałam wszystkie zasady nabrzmiałe
odrzuciłam szarość wątpliwości
pozostała pustka tańczące w niej myśli
realną rzeczywistością zapełnić najprościej
Komentarze (22)
dobrze jest czasami połamać wszystkie zasady ja
przeważnie tak czynię ... i jestem szczęśliwy i
wazeliny nie potrzebuję ...
bardzo dobra refleksja - ładnie z wiarą :-)
pozdrawiam
Przepięknie napisane wiara jest czymś co trzeba
nieustannie pielęgnować.
Zaciekawia mnie Pani pisanie - mądre i jakby ciężkie
zarazem. Kłaniam się :-)
" Miej serce i patrzaj w serce"
Pozdrawiam.
- upadamy, by powstać
- tracimy, by odzyskać.
nic na siłę. (Wiara sama się odradza)