UTWORY ZAKAZANE CZ1 (trudno)
komuś się nie podoba to co robię i usuwa moje wpisy. TRUDNO. Nie chciało mu się natomiast zajrzec do starych , które ani konwencją ani niczym innym nie róznią się od usuniętych.
tak niewiele (kazap)
opanować nieopanowane nerwy
cierpliwości się uczyć bez przerwy
powstrzymać słowa by nie żałować
w miłość zamienić wszystko od nowa
kochać do samego dna utraty
tchu i serca twego kazamaty
to co oddasz z siebie z nawiązką
otrzymasz być może razem z podwiązką
kochać do samego dna duszy
zadurzyć się w niej po same uszy
i mówić jej słowa, w szepty zamieniać
po co na drobne masz się rozmieniać
...........................................
...............
tam gdzie kiedyś (…JusTina…)
na łąkę wróciła jak przed paru laty
by usłyszeć spokój w stokrotkach się
znaleźć
tam przywędrował ptaszek skrzydlaty
i nawet motyle tam mogły zaszaleć
wiatr sobie dmuchał jak wtedy
echo niosło głosy
usłyszałam go wyraźniej niż kiedyś
nie podchodź dziewczyno do fosy
...........................................
................
traktat o… (Diama)
o facetach to rozprawka
a w zasadzie to rozprawa
nad ich małych światem zasad
zagubionym pośród fasad
nie chcą słyszeć ni pamiętać
zawierucha im po pietach
dała w kości jegomości
odebrała ciut radości ( z życia)
wolą z własnym cieniem walczyć
niźli stawić i dorastać
tak to zatem już na tarczy
zaczynają mchem obrastać
...........................................
....................
Złotolistny wrzesień (Kryha)
kiedy przyjdziesz weź kasztany
do swej miłej ukochanej
kiedy przyjdziesz weź marzenia
nie zostawiaj ich w półcieniach
kiedy przyjdziesz ściskaj mocno
jesień by rozkwitła wiosną
kiedy przyjdziesz się zakochać
jeśli nie to będę szlochać
kiedy przyjdziesz z myślą w głowie
ja nic złego Ci nie zrobię
gdy zadumasz się to jeszcze
wezmę cię i….popieszczę
wyczekuje ciemną nocą
czy nie idziesz do mnie po coś
gdy wyglądam tamtym oknem
deszcz nie pada to nie zmoknę
chociaż w deszczu pocałunków
nie wykrzyknę -stój!!! -ratunku!!!
przynieś liście szczerozłote
a co będzie potem? potem.....
przyjdź ja czekam tu na ciebie
a co będzie nie wiem, nie wiem
...........................................
...........................
Serce (Wierzbinka)
samotne serce pośród nocy
a może wieczór wtedy był
być może ktoś by je przeoczył
znalazło ciepły gwiezdny pył
księżyc przytulał ciepło i czule
gwiazdy wołały niebieskim chórem
drogę zgubiło gdzieś po drodze
teraz z powrotem się dostać nie może
w pustych pokojach niepokój marzeń
serce jest pełne po drodze wrażeń
Pozdrawiam serdecznie mimo wszystko.
Komentarze (3)
Muszę przyznać że udały Ci sie te wierszyki... jesteś
niesamowity:)... brawo
Zrobiłeś to dużo lepiej niż ja, bardziej
przekonywająco. No pięknie, jak pokażę memu księciu,
że nie tylko ja go wołam, ale i na beju już go wołają,
aby przyszedł do mnie to na pewno przyjdzie. A ja może
przestanę już pisać, skoro tu są ludzie bardziej
poradni niż ja nieporadna
nareszcie się doczekałam :) a w ostatnim wersie
"obrastać" stylistycznie lepiej by brzmiało:)