Uwiedziony hydraulik
/póty dzban wodę nosi.../
Często bywa, ktoś cię wzywa, są takie
przypadki,
Jak się później okazuje, jest to dom
sąsiadki.
Wezwano mnie do awarii, ponoć kran
przecieka.
Jak odmówić pani Marii? Trzeba być
człowiekiem.
Od tej pory, ja, rzemieślnik, dobrze tu się
czuje,
I czy trzeba czy nie trzeba, przy kranie
majstruje.
Robota, owszem ciekawa, trzeba robić z
głową.
Gdy usunę już awarię, to proszę o nową.
Co się dzieje z moim mężem? Ciągle tylko
praca?
Zamiast zająć się rodziną, coraz później
wraca.
Kiedy wróci już do domu, okazuje
skruchę,
Nie krzycz na mnie moja żonko, poderwałem
fuchę.
Wreszcie pani powiedziała do swego
sąsiada;
Wie pan, taki styl współżycia, mnie nie
odpowiada
Sąsiad odrzekł: moja pani, to zmienimy
style,
Tylko czy to nam wystarczy? Ciekawe na
ile?
Żonę to zastanowiło, czemu ciągle z domu
znika?
Czy naprawdę potrzebują, męża
rzemieślnika?
Owszem, ludzie potrzebują, to nie lada
gratka,
Lecz najczęściej potrzebuje, milutka
sąsiadka.
Gdy powiedział już sąsiadce, że wszystko
skończone,
Ona mówi mu bezczelnie: czy chcesz mnie za
żonę?
Nasz rzemieślnik, człek honoru, został
obrażony,
Kupił kwiaty i szampana, popędził do
żony.
Przebacz, moja droga żonko, naprawdę
zbłądziłem,
Nawet nie wiesz jak żałuję, że tak głupi
byłem.
A że nasze śliczne żonki, dobre serca
mają,
Choć zostają tak zranione, Często
przebaczają.
Uważajcie miłe panie, to nie jest czcza
gadka:
Zwykle waszych mężów zwodzi, najbliższa
sąsiadka!
Komentarze (24)
nie zawsze wina jest po stronie
kobiety...pozdrawiam...
teraz zrozumiałam, dlaczego, gdy wzywałam
mechanika(sąsiad akurat) do mojego zepsutego
telewizora, to przychodziła za nim jego żona. Ona mu
nie ufała i go pilnowała hihi
dobry wiesz, pozdrawiam :)
No pewnie, zawsze winne kobiety???
Oj oj...
No i uważamy bo taka rolę jako żony mamy -biorąc pod
uwagę słowa :
"Nie da Ci tego żona, nie da kufelek piwka
co może dać Ci dzisiaj Sąsiadka z przeciwka" :)
oj Wrobel święte słowa...teraz mam oko na sąsiadkę;)
ostatnia była potrzebująca:(
.pozdrawiam :)
Tak, wiersz życiowy, autentyczny.Och te milutkie
sąsiadki, nie jednej żony, matki spędzają sen z
powiek.Zważajcie zawsze miłe panie, gdzie chłop
robi, to wy za nim.
Pozdrawiam
nieładnie ze zstrony sąsiadki, tyle, że czcze były by
gadki, gdyby nie przyzwlenie męża rzemieślnika...
trzeba dwojga do walczyka ;-)
Super, bardzo pięknie i z życia wzięte... znam taki
przypadek, poszedł do sąsiadki, koleżanki malować i po
trzech dniach wrócił od niej, ale po swoje
rzeczy..Cieplutko pozdrawiam :))
Bardzo ciekawy wiersz,ale wyobraź sobie że tego żonce
przeczytać nie dam - dla samej pewności ha,ha-wiersz
udany-nie zazdroszczę...powodzenia
Wiersz bardzo fajny, no cóż należy uważać na te nasze
sąsiadki. Pozdrawiam ciepło.
Czasy sie tylko zmienily, teraz mezowie nie chadzaja
za plot tylko jada za granice ...a reszta tak samo...
Bardzo mokra sprawa, ale czasami pokusa jest większa
niż strach przed jej konsekwencjami. Pozdrawiam Cię
wróbel, nie spodziewałem się takich myśli u Ciebie:)
No tak, a mężowie gdzie rozum mają, że pozwalają się
uwodzi?. Nie każda kobieta zdradę wybacza ale zwraca
wolność, by fruwał sobie, jak motyl po kwiatkach.
Pozdrawiam...
Fajny wiersz......ciekawe Czy wszyscy hydraulicy tacy
są?.....................pozdrawiam
Ciekawie napisane z przesłaniem
ostrzegawczym.Pozdrawiam.