*W pętli czasu
Cienką nitkę przędzie Ariadna.
Cieniutką jak tchnienie... po wielu
zabiegach rozkwitło marzeniem.
Chcesz wierzyć lub nie - rzecz to
niepojęta,
pomiędzy jednym a drugim ściegiem,
jest miłość zaklęta.
Zanim powieki ogarnie sen - wypowiem
życzenie.
Uniosę je ku słońcu - już znikają
cienie.
Zagrałam o szczęście z losem,
z kretesem przegrałam.
Więc jakoby z przydziału uczucie
dostałam.
Było bardzo kruche, jak porcelana z
Chodzieży
i nie pomogło krzyczeć, że mi się
należy.
Zostały okruchy marzeń, no i blotki w
ręku.
nie mam pomysłu na puentę... zostanie bez
wydźwięku.
Komentarze (36)
Witaj,
wyczuwam działanie wypoczynku...
Tak trzymaj.
Uśmiech i pozdrowienia /+/ (i powodzenia w pozytywnym
myśleniu)
Wymowny wiersz, każdy pragnie szczęścia, czasem
konkretne osoby stoją na przeszkodzie, pozdrawiam
ciepło.
Nawet będąc zamkniętą w pętli czasu można przeżywać
piękne, minione chwile na nowo. Ten wiersz brzmi dla
mnie autobiograficznie. Los igra z ludźmi, a niektórzy
ludzie z uczuciami.
Udany wiersz.
Ślę moc serdeczności dla Kazimiery.
Wreszcie pokazalas pazurek, puenta palce lizac.
Jezeli w tym wierszu cokolwiek
zmienisz,jak sugeruja inni, nawet kropke, to juz nie
bedziesz kroplą a kropelka....:))
Kiedyś słyszałem, że życzenie wypowiedziane przed snem
ma 2 razy większe szanse na spełnienie, więc przed
zamknięciem powiek warto wymawiać życzenia :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Dobry wiersz, z goryczką w tle, msz szczęście nie
zawsze się do nas uśmiecha, ale dopóki trwa życie
może nas puentą zaskoczyć, może pozytywną? Tego peelce
i sobie też życzę...
Pozdrawiam serdecznie Kaziu:)
Kaziu wiersz w Twoim wydaniu piękny jest ...
Myślę, że to nie los nas robi w konia, ale konkretne
konkretne osoby...
Pozdrawiam z podobaniem Kaziu :)
Uważam podobnie jak już parę osób przede mną. Dobry
wiersz, do którego ostatnia linijka zupełnie nie
pasuje. Łamie nastrój (zwłaszcza to pieszczotliwe
zdrobnienie).
Przypomniało mi to jakiś program kabaretowy, który
oglądałem wieki temu: Jakaś babka opowiada o swoich
kłopotach finansowych. Nie miała się do kogo z nimi
zwrócić, więc poszła z nimi do swojego byłego. Kończy
swoje opowiadanie słowami "Odpowiedział mi - Pieprz
się. Okazało się to całkiem niegłupią radą."
Myślę, że do Twojego wiersza nie pasuje ten rodzaj
komizmu...
Czytelne rozczarowanie losem.
Co myślisz Kaziu o roszadzie z
"pomiędzy jednym ściegiem a drugim,"
na
"pomiędzy jednym a drugim ściegiem,"?
Czy w ósmym wersie nie powinno być "je" zamiast "go"?
Msz warto przemyśleć zakończenie.
Miłego wieczoru Kaziu:)
Los jest nieodgadniony.
Pozdrawiam
...z marzeń zostają strzępy gdy los wywija
numer...piękne wersy...pozdrawiam serdecznie.
Niestety wpływu na los nie mamy. Z przeznaczeniem nie
wygramy. Miłych chwil:)
Los, lubi płatać nam figla, trudno z nim wygrać.On
tasuje i rozdaje karty, a co dostaniemy? to i to mamy.
Wiersz, podoba się, refleksyjny.
Pozdrawiam Kropelko.:)
Cóż Kaziu, tak bywa...
Los potrafi nam wywinąć niezły numer.
Pozdrawiam serdecznie :)