*W pętli czasu
Cienką nitkę przędzie Ariadna.
Cieniutką jak tchnienie... po wielu
zabiegach rozkwitło marzeniem.
Chcesz wierzyć lub nie - rzecz to
niepojęta,
pomiędzy jednym a drugim ściegiem,
jest miłość zaklęta.
Zanim powieki ogarnie sen - wypowiem
życzenie.
Uniosę je ku słońcu - już znikają
cienie.
Zagrałam o szczęście z losem,
z kretesem przegrałam.
Więc jakoby z przydziału uczucie
dostałam.
Było bardzo kruche, jak porcelana z
Chodzieży
i nie pomogło krzyczeć, że mi się
należy.
Zostały okruchy marzeń, no i blotki w
ręku.
nie mam pomysłu na puentę... zostanie bez
wydźwięku.
Komentarze (36)
Nie słyszałem żeby komuś udało się wygrać z losem w
karty, bo to mistrz pokera i kantuje jak cholera...
Dawniej grywało się w grę towarzyską, która nazywała
się Flirt i tam nawet przegrywać było miło. Pozdrawiam
Cię Kazimiero i życzę więcej szczęścia :)
Bardzo ładnie.
O marzenia trzeba walczyć, do skutku.
Pozdrawiam serdecznie :)
nie można się poddawać,trzeba znowu próbować a nuż
szczęście się uśmiechnie,
życzę miłego popołudnia:)
marzenie z którego zostały tylko okruchy. Często życie
pokazuje środkowy paluszek (mnie ostatnio zdrowie)
Kaziutek - tu jest moim zdaniem nadmiar o ten
środkowy paluszek, bo i po co powtarzać - to nie
instrukcja obsługi cyntryfugi.
I te wielokropki = po nich koniecznie spacja, a ten z
przodu - po co? Moim zdaniem brak uzasadnienia. On nie
jest ozdobnikiem w stylu broszka przy klapie, tylko
znakiem interpunkcyjnym.
Kaziutek - tu jest moim zdaniem nadmiar o ten
środkowy paluszek, bo i po co powtarzać - to nie
instrukcja obsługi cyntryfugi.
I te wielokropki = po nich koniecznie spacja, a ten z
przodu - po co? Moim zdaniem brak uzasadnienia. On nie
jest ozdobnikiem w stylu broszka przy klapie, tylko
znakiem interpunkcyjnym.