Wahadło przyjaźni
Dedykuję Wszystkim wrażliwym duszyczkom! DZiekuję Wam, że jesteście!
Wahadło przyjaźni zadrgało
Ruszyło do życia miarowo
Zapulsowała krew w żyłach
Złapała rumieńce w sidła
I jakaś senność odpłynęła
I głos nabrał innego brzmienia
I cisza inaczej jakoś dziś pachnie
I nie trzeba płakać na do widzenia!
Raczej z uśmiechem powracam
Z nadzieją tą inną na jutro
Przynoszę w dłoniach kwiatuszków wianek
Bez was byłoby mi smutno!
Kochani, wszyscy, którzy do mnie napisali zasługują na moje szczere podziękowania. Jest Was wielu, a niektórzy nawet pisali parę razy. Były to wpisy przepełnione troską i prośbą, aby pozostać. Ja funkcjonuję już pod innym nickiem, a ten pozostawiam na Bejowe Alarmy! Bardzo Wam Dziękuję! Chciałabym, abyście czuli się tu szczęśliwie, że los Was zapędził do takiego portu, jak bej. Aby nikt nikogo nie obrażał, nie śledził, szpiegował, ale, gdy trzeba rękę podał i próbował uratować! Ty, który toniesz, nie odpychaj tego, kto ją do ciebie wyciąga, złap, trzymaj i pozwól się wygramolić na brzeg swego życia. W człowieku jest taka silna potrzeba pomocy innemu, nie zabijajcie jej w sobie! Bo cóż życie bez uczynków warte jest? I jeszcze jedno: nie wyśmiewajcie wartości miłości i nie mylcie jej z seksem! Obrażanie miłości to tak, jak naplucie samemu Panu Bogu w Twarz! Jest wśród nas Bejowa Mateczka, ona z radością pragnie spieszyć tam, gdzie szczególnie potrzeba dotyku ziemskiego Anioła. Nazna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.