walka
bezustanna walka charakterów
ciągłe przechwytywanie sterów
dobra strona z złą się wciąż kłuci
wątpię że mój dawny spokój ducha
kiedykolwiek powróci
raz góra, raz dół
jeszcze chwila
a ta zmienność
zwali mnie z nóg
jak wół
czy to już?
grób, mogiła
wykończyła się psychicznie
madulina
autor
madula
Dodano: 2006-07-29 06:41:13
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.