Walka z bezsilnoscia
Kolejny dzień...
Łapię oddech...
Spokojnie, wszystko będzie dobrze.
Pierwszy krok...
Stanęłam na nogach.
Jestem silna?
Nie nie...
To tylko chwila zapomnienia...
Znowu przykuta bólem do łóżka
myślę o swoim istnieniu.
Gdzie siła?
Gdzie ta siła,
co jak młody orzeł
piersi mi rozrywała?
gdzie ta odwaga,
co mi na ustach brzmiała?
gdzie jest ten spokój,
co duszę mą koił?
gdzie jest ta chwila,
w której się zagubiłam...?
Kolejny dzień...
łapię oddech...
Wszystko będzie dobrze.
Spokojnie...
Pierwszy krok.
Staję na nogach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.