Wandale
Młodzi, zdrowi, wolni,
Niczym cienie,
przechadzają się po miastach,
Po ciemnych zakamarkach,
By nie dostrzegła ich policja.
Ciągle niszczą,
Psują wszystko,
I uciekają szybko,
Przed policją...
I nie obchodzi ich zdrowie,
Swoje, ani swoich kumpli,
Ciągle piją, palą,
Zatapiając w tym swe smutki...
Swoje żale i pragnienia,
Złości i niepowodzenia,
By nie pamiętać złego,
A życie rozpocząć od nowa.....
Niekoniecznie lepsze,
Ale nie na dnie świata,
Jak to było przedtem,
Gdzie brat zabijał brata.....
Komentarze (3)
Jak ciągle piją i palą to nie są zdrowi. Mają coś na
psychice. Słowo "policja" się powtarza... Aj, nie
podoba mi się... Potrafisz pisać lepiej :) Mam
nadzieję że cenisz sobie konstruktywną krytykę :)
dobry temat wart zauważenia natychmiast tzw znikające
cienie nocą tak dla kawału zniszczyć aby było wesoło
agresje swoją uspokoić Dobry wiersz ma wymowę chwili i
ładną formę
Nie lekceważ diabła. Ktoś go po coś stworzył