Wariatka
Stoi w bramie.
Przypomina złośliwie ubranie,
że dla ich miłości nie ma miejsca.
Ta brama
(wybrała sama)
jest najprzytulniejsza
(ktoś odmalował ściany
a odrapany
sufit kryją pajęczyny).
Mijają godziny.
Czas szepcze niemiłosiernie
“nie przyjdzie, inną poderwie,
z perspektywami”.
Nie słyszy, ze słuchawkami
nadziei na uszach.
Czeka, nic jej nie wzrusza.
Co dzień ją mijamy
wznosząc oczy do nieba.
Trzeba
tę miłość ubrać w kaftan bezpieczeństwa.
Jest taka niedzisiejsza.
Komentarze (49)
piszesz, że miłość-wariatka, ale w domyśle, że my-
wariaci; racja, mijamy się obojętnie, a każdy szuka
miłości - smutny paradoks; "Ubranie złośliwie
przypomina, że..." tak to czytam; tą miłość czy tę
miłość? wolę "tę" :)
miłość ...motylkowy szczyt uniesienia...piękny
...pozdrawiam ciepło
doszukuję się kilku podtekstów (albo to tylko moje
błądzenie), mam wrażenie, że poruszasz kilka tematów o
MIŁOŚĆI z nadzieją i o tej z najstarszego zawodu
świata "Ta brama
(wybrała sama)
jest najprzytulniejsza "(jej wybór), "Co dzień ją
mijamy
wznosząc oczy do nieba" . To tylko mój odbiór i mogę
się mylić (mam taką nadzieję, że się mylę). Troszkę
zgrzyta mi końcówka słów "kryją, pajęczyny, mijają "
(ogoniasto zrobiło się od "ogonków") pozdrawiam
No cóż,miłość ma zalety ale i wady
niestety-pozdrawiam!
...te nasze dawne miłości z bramy czy ze szkolnej ławy
są inne niż te z internetu takie niedzisiejsze...masz
rację...
nie wiem co to jest miłość prawdziwa...ale widzę po
komentarzach że warto czekać na nią...
Stoi w bramie ...... a mogła w parku :)
umiesz wniknąc w głąb ludzkiego istnienia tak inaczej
:))
Bardzo ciekawy wiersz z tą bramą, ale często w
młodości była niczym schronieniem przed deszczem i
życzliwymi sąsiadami i to chyba się nie zmieniło, a
podobnych innych czynników jest dużo więcej, ach te
bramy, a miłość w kaftanie to faktycznie coś
nowego...powodzenia
bardzo ładnie, ale mam wrażenie, że w białych
wierszach też byś sobie świetnie poradziła:)
Jak kwiatek co zakwitł w bramie gubiąc listki odmierza
czas, przyjdzie nie przyjdzie, w końcu i tak zwiędnie
:)
Świetnie napisany Dorotek, jestem zdecydowanie za.
pozdrawiam!
Wystarczy wyjść na ulice i zamknąć na chwilę oczy by
poczuć jak w powietrzu unoszą się porzucone duchy nie
chcianych miłości.
Polak Patriota napisał wszystko
Wiersz wnikający w tkanki. Dobrze się czyta, zostawia
wrażenie, podoba mi się. Fragment: "Przypomina
złośliwie ubranie, że dla ich miłości nie ma miejsca"
= niezrozumienie.