Wątpliwości
Wątpliwości...
Choć była zima
Słońce zaświeciło
Lecz moich wątpliwości
Do końca nie rozmyło
Na północy zima
Na południu lato
W którą stronę mam iść
Co Ty na to?
Serce jak kompas
wskazuje mi drogę
ale dzisiaj iść nie mogę
dzisiaj stoję w wirze miłości
wskazówki szaleją
z tej niepewności
którą wybrać drogę
kto mi na to odpowie
serce ucieka do tego jedynego
przez zaspy
przez śniegi
przez wielkie wichury
ucieka przystaje
i pyta: to który?
Teraz nie potrafię
Na to odpowiedzieć
Ale nie mogę tak
bezczynnie siedzieć
aby odczytać coś z tego kompasu
potrzebuje trochę więcej czasu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.