Wąż
"Toporna parafraza prawdy nieobiektywnej (samczym głosem)."
ssssss...
Hej niewiasto, weź mnie w dłonie
Nie bój prawdy poznać się
Pogłaszcz mnie po mym ogonie
Czy ty wcale nie wiesz, że
Gad dziewczęcym przyjacielem
Jest i daje moc radości?
Jeśli chcesz, to także wiele
Może tobie dać Miłości
Bezimiennej i bezsłownej
Elementarnego stanu
Pieszczot oraz drżenia głodnej
Cudnej w jej zaspokajaniu
Co strach budzi w małych sercach
Prosty lęk przed nieznajomym
Mała dusza wtem ucieka
A gad nigdy jej nie goni
Bo wąż królem jest i panem
I mieć może władzę zawsze
On miłosnym rządzi stanem
Wiec nie goni, jeno patrzy
Jak ucieka słaba dusza
Tam gdzie Raju są granice
Biegnie tam gdzie głód i susza
Tam gdzie wieczne są dziewice
Tam gdzie miłość nie wyrusza...
"Popełnione przez orędownika utęsknionej dziewczęcej łagodności (wbrew sobie/z zachwytem)"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.