Waz
nie mam wonnych marzen widze w niebie
pulapki
sa niesprawdzone jak dogmaty filozofii
ktora gubi zab madrosci po drodze do
piekla
drzewa umieraja paproc sie chyli nad
robakiem
ktory drazyl
blask oslepil Adama
jablko spadlo wprost w rece Ewy
nie szukam winnych
ciekawosc prowadzi doprawdy
sorry, nie mam polskich znakow
Komentarze (4)
Nic nie dzieje sie bez przyczyny tak miało być.
Adam i EWA byli pierwszymi. teraz my za nimi
kroczymy.
Na pewno nie ma sensu szukać winnych - wszystko sie
toczy tak, jak miało być. Nawet jabłko miało zostać
zjedzone... A prawda... czeka na odkrycie.
Zdaje mi się, że tym razem trzeba było napisać
oddzielnie: "do prawdy", bo "doprawdy" ma inne
znaczenie. Nie znajduję celowości w tym.
Pierwsze trzy wersy bardzo mi się podobają, dalej
wiersz troszkę się rozłazi, końcówka jednak nie taka
zła. Ogólnie wiersz zaciekawia, myślę jednak, że warto
go jeszcze przemyśleć i dopracować.
Wiersz ładny,choć trochę pesymistyczny..Ciekawość
faktycznie prowadzi do prawdy.