Wciąż bez zmian...
Nic mi Ciebie nigdy nie zwróci
ani Ty więcej o mnie nie wspomnisz
czas zasklepi nagłą przepaść pomiędzy
gdy byliśmy razem tak niespokojni
Pójdę dalej tak jak dawniej przed siebie
nie szukając i nie znając korzeni
i nie będę myśleć o tym co wtedy
być mogło gdyby starczyło przestrzeni
Po kawałku odmierzam znów pustkę
co zamienia się w moją codzienność
a powietrze gęstnieje od wrzasku
cichych wspomnień co zalewa je
senność...
Komentarze (3)
Samotnosc we dwoje, rozstanie, to przykre, kiedy dwoje
osob sobie kiedys bliskich, nie moga znalesc dla
siebie sciezki wspoknej, by powrocila bliskosc. Jedyna
droga do rozwiazania - rozstanie
Smutny wiersz, z zycia wziety. Ladnie napisany.
Pozdrawiam.
Całkiem ładny wiersz, cieszy zwyżka formy w Beju,
pomyślałabym nad puentą, nie brzmi dobrze,
zgrzyta(częstochową), ale ogólnie jest nieźle.
rozum wie że oddzieleni ale moje uczucie nawet w
pustce i nocą krzyczy we wspomnieniach Dobre pióro
Piękny wiersz