WCIĄŻ Z NIM SYPIAM...
Łóżko tak ładnie pościelone....
w ogromne tulipany ubrane....
- tak lubię ich czerwień....
to znak pożadania.....
.....nie ma cię jeszcze.....
a ja już kładę swoje długie włosy,
na łące z kwiatów nocy tkanej....
...swój zapach chanell czuję....
...akustyczne dzwięki z oddali magnetofonu
słyszę....
...na stoliku olejek różany czeka....
na twój powrót...
...przyszedłeś przez lukę w drzwiach
spróchniałych....
.....już nie sama......
....z Tobą sypiam...szyja nasączona
zatrzymaną śliną....
..której ze wzruszenia nie umiesz pchnąc
dalej....do żołądka....
szamoczesz swoimi myślami.....
...łzy zaplecione w warkocze opadają....
nazywane szczęściem.....lecz ty nie wiesz
dlaczego...
...bo będąc w splocie zmysłów nie czujesz
mych myśli.....nietutejszych.....
...masujesz me ciało, zdejmując szelkę
koronki bieli nieskazitelnej....
już tylko cisza.....
bezszelestnych pocałunków.....
.....na pachnących ciałach się toczy....
ujmując erotyzmowi delikatności...to jakby odbierac grę wstępną...która muzyką jest najcenniejszych pragnień.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.