Wdech(ę)
na głębokim wdechu da się żyć i owszem, ale
tylko
przez trzy błyśnięcia flesza. odpowiedni
profil,
powłóczyste, boskie spojrzenie,
podciągnięte
wprost proporcjonalnie do wieku, ramiączka
stanika.
nawet największe zbliżenie nie pokaże
piekących wrzodów, zgagi, że o niedoborze
estrogenów
nie wspomnę. nie wiem za jakie grzechy,
uparły się by mieszkać w moim brzuchu;
wiersze,
kobiecość,
obowiązek,
sumienie,
alter ego,
lęk.
więc nie mów, że wszystko mam w du*pie.
Komentarze (15)
Takie swoiste rozważania z samym sobą (choć na pewno
istnieje osoba, do której adresowana jest ta
wypowiedź), jakoś bardzo są mi bliskie...
może nie wszystko masz w du*pie, ale.......jakiś bunt
wewnętrzny Cię trapi....masz chęć psioczyć na
życie...a życie jest piękne mimo wszystko
Starzeć się z ...godnością( moje marzenie tez to jest)
Ty to potrafisz( ja bardziej infantylna), więc głowa
do góry! Polecam masaż splotu słonecznego.:))
W Twoim stylu..mocno i dobitnie :)..Jak u wczorajszy
komentarz u mnie - dzięki, uśmiałem się :).. M.
O, kurcze... jestem zaskoczona tym wierszem...
pozytywnie :-) dobre aż piecze gdzieś za mostkiem...
Bardzo ciekawie i odważnie :) Da się wyczuc ironie i
sarkazm ;)
:) dobrze że zakończyłaś z du*pą :) bo wiersz
straciłbym moc tą wyliczanką. Pozdr
chętnie przeczytałabym ten wiersz mojemu ,,panu" ale
on szwab nie zrozumie a szkoda bo pasuje to co piszesz
do mnie niestety:(
pozdrawiam
Małgosiu nie zawsze jest tak jak chcemy masz zmysł i
swój pogląd
to wszystko zależy od punktu widzenia...nie zawsze
może być w dechę....pozdrawiam..
na pewno wszystkiego tam nie pomieściłaś, tylko rozpal
ogień w sercu a sama sie przekonasz :)
czasami to co prawdziwe ukryte jest bardzo
głęboko...na serca dnie- na zewnątrz pokazujemy tylko
maskę
oj błońskaM.. ty jak już coś napiszesz to
napiszesz..masz swój styl taki prawdziwy bez owijania
w bawełnę...
Na dworze wiosna,,,ale w Twoim sercu
ciagle zima,,,chmury sniegowe serce
i umysl otulaja,,,wszystko masz nizej,,,
to w zyciu sie zdarza,,,
Dobry refleksyjny wiersz,,pozdrawiam
cieplutko z daleka.
Sama prawda. Lubię autoironię i sarkazm. Pozdrawiam.