wdzięczny patriota
Dziś dla odmiany panie prezesie
chciałbym słóweczko na stronie szepnąć
bo wieść nagminna zewsząd się niesie
że pan się kiedyś ponoć uśmiechnął
co prawda szepczą gdzieś tam pokątnie
że się zdarzyła ta piękna chwila
przed parlamentem kiedy okropnie
mróz chciał dokuczyć ludziom i zima
więc oni biedni zbiegli się szybko
żeby się ogrzać w promieniach władzy
ktoś coś powiedział inny coś krzyknął
lecz nikt nikogo nie chciał obrazić
ja przeszukałem strony w gazetach
zdjęcia ze spotkań zjazdów przemówień
mam dzisiaj pewność - pan się uśmiechał
mam fotografię wiem o czym mówię
lecz jestem pewny że przez kulturę
wrodzony talent do dobrych manier
pan się uśmiechnął do ludzi czule
chcąc w nich obudzić po prostu wiarę
potem to poszło jak błyskawica
nieporozumień lawina wielka
lecz pański uśmiech tak mnie zachwyca
że już na zawsze go zapamiętam
Komentarze (13)
to był uśmiech sarkazmu, tak mają ci co rządzą,
pozdrawiam
Prezes uśmiecha się półgębkiem, a że ząbków nie suszy,
dlatego trudno ten półuśmiech wyłapać.
Uśmiechnięty, czy poważny, dla mnie mało ważne, bo
fizjonomii prezesowej nie lubię.
Pozdrawiam.
Bardzo fajny, wesoły wiersz! Pozdrawiam!
bardzo na tak!
Bardzo na wesoło.
Kolejny dobry wiersz, jak dla mnie ironiczny, ja nie
zauważyłam uśmiechu tego pana, a jeśli był to jakiś
krzywy mi się zdawał.
Miłej niedzieli życzę:)
Z uśmiechem czyta się wiersz już od samego początku :D
Pozdrawiam +++
super:)
dziękuję za uśmiech:))
widze, ze pociagnelas...
kota za ogon:)
znowu celnie,
mnie tez odpycha nadmierna powaga, lagodnie mowiac,
wszelkiej Wladzy,
usmiech pojawia sie przy wreczaniu orderow,
/wiesc nagminna/ dobre:)
Nie widziałam ale wierzę Ci na słowo. Pozdrawiam
wieczorowo
poniewaz ja nie moge patrzec na tego prezesa umkna mi
tez ten ,, usmiech,,
podoba mi sie jk piszesz :)
pozdrawiam i zycze dobrej nocki
:)))))))))))
Dzięki za śmiech z wieczora:)