we mnie-ja.
wewnętrzne ja
krzyczy głośniej
dudnią decybele
pachnie ciszą dookoła
dłoń w dłoń
dusza w duszę
stopy na zimnej posadzce
wciąż próbuję dotknąć chmur-
skrócić marzenie
zgnieść miłość.
uśmiech na twarzy
dla garstki ludzkich ciał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.